niedziela, 5 lutego 2017

Rzecz o zimowym komplecie :)

Czas, a właściwie jego brak, nie pozwalał mi na pisanie bloga - dlatego miałam "mały" przestój, ale postanowiłam wrócić, a wracam z wieloma pomysłami. Dziś opowiem Wam historię mojego zimowego kompletu, o którym myślałam w zasadzie od roku, ale wiadomo - czas, a sumie jego brak☺





Wymarzyłam sobie włóczkę Angora Ram (40% MOHAIR - 60% AKRYL), zachwyciła mnie jej struktura i delikatne kolory. Okazało się,że odrobinę "gryzie", ale byłam skłonna jej to wybaczyć :) Konin zrobiony jest na drutach - zwykłym ściągaczem pojedynczym- niestety nie jestem specjalistką w robótkach na drutach i właściwie moje umiejętności kończą się na ściągaczu, ale kto wie, może kiedyś :) Komin robiłam w trzy nitki - dwie łososiowe i jedna szara. 
Czapka to już szydełko i próba wyczarowania cieniowania - 4 nitki, szydełko nr 6. Zaczynałam od 4 szarych nitek, potem zmieniłam jedną szarą na łososiową, potem dwie szare, dwie łososiowe itd. Właście w ten sposób można wykonać dowolny wzór - ja wybrałam sobie mój ulubiony ścieg gwiazdkowy 

Czapka kończy się szydełkowym ściągaczem 

Komin robiłam kilka dni, ale czapkę machnęłam w jeden wieczór, a zima nie odpuszcza, więc śmiało, spróbujcie same.